ELFIKOWE MIKOŁAJKI

Dnia 06.12.2011r. mieliśmy okazję po raz drugi już jechać do teatru. Tym razem zawdzięczaliśmy ten wspaniały wyjazd świętu jakim były imieniny Mikołaja tzw. Mikołajki. Tego magicznego dnia każdy chce obdarowywać innych prezentami. Tak też było w Niepublicznym Przedszkolu Przystań Elfów. Przygotowaliśmy dla naszych małych Elfików kilka niespodzianek, które im się bardzo podobały. Pierwszym z nich była wycieczka. Tradycyjnie wycieczkę rozpoczęliśmy magiczną podróżą autokarem. I tym razem dzieci zachowywały się wzorowo, a uśmiech niemalże nie schodził im z ust. Podróż była troszeczkę dłuższa od poprzedniej, gdyż spektakl był w Sali Koncertowej w Radzyminie. Z pewnością jednak dzieci nie odczuły czasu, jaki upłynął zanim dojechaliśmy. Po wyjściu z autokaru Elfiki grzecznie ustawiły się w pary i pomaszerowały do Sali Koncertowej. Czekały tam na nas pierwsze rzędy foteli, dzięki czemu dzieci miały bliski kontakt z aktorami. Spektakl zatytułowany był „Magiczna Noc Jasia Mikołajewskiego”. Przedstawienie to było oparte na kultowym już filmie „Kelvin sam w domu”. Po osłonięciu kurtyny, zobaczyliśmy aktorów, wśród których panował totalny chaos, a dokładnie pakującą się rodzinę. Ubrania latały po całej scenie i nie tylko. Nikt z rodziny nie zauważał w tym chaosie Jasia, który czuł się przez to niezwykle osamotniony. W złości wypowiedział życzenie , które miało sprawić, aby wszyscy zniknęli. Nie musiał długo czekać na spełnienie się owej prośby. Kolejnego ranka rodzina zaspała na samolot, i przez pośpiech z jakim wychodzili zapomnieli o Jasiu. Chłopiec po obudzeniu się zauważył, że życzenie się spełniło i szybko zaczął z tego korzystać. Nie zdawał sobie jednak sprawy, jakie niebezpieczeństwo się na niego czai . Jeszcze tej samej nocy dom Jasia odwiedzili, przedzierający się wśród foteli naszych elfików, złodzieje. Ukradli wiele kosztownych rzeczy. Jednak nie mając dość postanowili, że powrócą kolejnej nocy. Wystraszony Jasio nie wiedział co robić, jednak na pomoc przyleciały do niego elfiki z Guciem na czele. Wspólnie wymyślili plan jak złapać złoczyńców. W realizacji planu pomógł im Święty Mikołaj. Jedyny Gucio nie mógł myśleć o niczym innym jak tylko o batonikach. Na szczęście nawet to nie przeszkodziło w złapaniu złodziei. Jasio miał jeszcze jedno życzenie, o którym powiedział Mikołajowi, a mianowicie żeby mama do niego już wróciła. Święty Mikołaj dzięki swej dobroci i szczerości Jasia spełnił to pragnienie. Zaraz potem wróciła mama, a za nią całe mnóstwo rodzeństwa. Po przedstawieniu nasze kochane Elfiki podziękowały aktorom i wspólnie zrobiły sobie śliczne pamiątkowe zdjęcie. Gucio zafascynowany tak grzecznymi dziećmi odprowadził nas do autokaru. Bardzo chętnie pojechałby do naszego elfikowego świata, ale niestety musiał wracać do Świętego Mikołaja, gdyż Rudolfa Czerwononosego złapał Katarek. Przedstawienie bardzo podobało się Elfikom, a to dzięki wspaniałej grze aktorów. Niemalże każde zdanie (a w szczególności te o batonikach) wprawiało naszych małych przedszkolaków w gwałtowny wybuch śmiechu. Aktorzy utrzymywali kontakt z widownią, poprzez zadawanie pytań, wspólne śpiewanie. Bo to właśnie piosenki wprowadziły dzieci w świąteczny nastrój. Po powrocie do przedszkola na nasze kochane Elfiki czekała jeszcze jedna niespodzianka! A mianowicie odwiedził nas Mikołaj! Może nie wszedł przez komin, a drzwiami,ale za to przyleciał na saniach zaprzężonych w renifery. Mikołaj przyleciał do nas z pełnymi workami prezentów, które podarował później dzieciom. Elfiki siedziały mu na kolanach , ciągnęły za brodę, zrobiły sobie z nim zdjęcie, a na koniec w podziękowaniu ślicznie zaśpiewały piosenkę. Na szczęście nie żegnały się z nim na długo, bo Mikołaj obiecał dzieciom, że odwiedzi każde z nich w domku w Wigilijny wieczór Po odwiedzinach Elfiki wróciły do swoich sal na zasłużony odpoczynek.

[flagallery gid=195]